lipca 22, 2011

Tak na szybko

Udało się i na tydzień zawitałam w Bieszczady. Radość me serce rozpiera. Szczęśliwam okrutnie! Poza tym, że na zmianę trochę pada a trochę leje, roboty mam po pachy. Święto się szykuje. Maryśkoo i Władek złote wesele obchodzić będą. 50 lat razem!

Od początku tygodnia sukcesywnie zwozimy do chałupy wszystko co się da. Pieczemy, gotujemy, pierzemy, myjemy sprzątamy i nie wiem co jeszcze... W między czasie Maryśkowee, wytresowane zresztą krowy dokuczają (z częstotliwością 2 razy dziennie) sąsiadce wyjadając jej z ogródka. Nam zresztą też! Np. dziś w nocy pod naszym oknem jedna z nich postanowiła śpiewać. Tak okropnie zawodziła, że dopiero rozmowa nocna pomogła.



A tu trochę zdjęć okolicy, zrobionych właśnie tak na szybko :)
Aha i jeszcze jedno. Pozdrawiam dwóch przemiłych panów policjantów z Ustrzyk, którzy dziś oszczędzili mnie i mandatu za parkowanie na zakazie nie wlepili :)



3 komentarze:

  1. Ech, choć kilka dni tam być:)
    Przynajmniej zdjęcia sobie obejrzę ...
    A Jubilatom życzę dalszych lat w szczęściu i miłości!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja wyjeżdżam w niedzielę. Trochę się boję dalekiej drogi ale ciszę się na sam pobyt. Zobaczę Polskę, której nigdy nie widziałam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Okolica przepięna! Jak to w Bieszczadach :) Całych:) Uroczych :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © blog MojeBieszczady.eu , Blogger