sierpnia 03, 2009

Agroturystyka w Bieszczadach

Jadąc w Bieszczady z pewnością znajdziecie w Internecie krocie ofert noclegowych w gospodarstwach agroturystycznych. Po przyjeździe często goście są niemile zaskoczeni.

Jedni, bo nie wiedzą co znaczy agro - spodziewają się luksusów, inni, bo wiedzą co to znaczy i są rozczarowani. A więc drogi turysto dziś krótki informator o kwaterach w gospodarstwach agroturystycznych.

Agroturystyka – a cóż to takiego?


Gospodarstwo agroturystyczne to nie czterogwiazdkowy hotel ani domki wolnostojące. Oferowane noclegi z definicji znajdują się w budynku, w którym mieszkają gospodarze na terenie tzw. czynnego gospodarstwa rolnego.


Skoro gospodarstwo rolne to oczywiście rolnicy.
Dla tych którzy nie wiedzą - rolnik utrzymuje się z rolnictwa, hoduje zwierzęta np. krowy, kozy, świnie, owce lub uprawia rolę. W gospodarstwie agroturystycznym goście mogą obserwować a czasami nawet uczestniczyć w życiu gospodarzy.

Typowe gospodarstwo to nie takie, gdzie na parterze jest sklep, nad sklepem pokoje dla gości, a jedyne zwierzęta jakie można tu spotkać to pies i kot.



Niektóre atrakcje w gospodarstwach agroturystycznych

1. Dojenie krów
2. Sprzątanie stajni
3. Poszukiwanie kurzych jajek w stodole
4. Zwożenie siana
5. Robienie sera i masła
6. Rąbanie drewna
7. Jazda zabytkowym ciągnikiem
8. Naprawa sprzętów rolnych


Więc jeśli wybierasz się w Bieszczady lub gdziekolwiek indziej, jesteś typowym mieszczuchem i skusiła Cię niska cena noclegu w gospodarstwie agroturystycznym, miej świadomość tego co możesz tam spotkać. Kurza kupa może być standardem a od czasu do czasu i z obory zaleci. Jeśli takie swojskie warunki nie są dla Ciebie, nie miej później pretensji do gospodarzy, a na przyszłość dokładnie czytaj oferty.

8 komentarzy:

  1. Świetna definicja agroturystyki. Dawniej to się nazywało wakacje u Babci na wsi :)
    Dawno nie rozbawił mnie żaden blog. Super i dzięki
    Pozdrawiam. JM

    OdpowiedzUsuń
  2. No, tak - u Ciebie naprawdę można dowiedzieć się co i gdzie zobaczyć w Bieszczadach, Ty to musisz je kochać!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za tego posta! Prowadzę gospodarstwo agroturystyczne i mam do czynienia z gośćmi. Niektórzy (nieliczni na szczęście) oczekują serwisu jak w drogim hotelu, posiłków na żądanie i tym podobne. Nie przyjmują do wiadomości, że my pracujemy w gospodarstwie i nie możemy być do ich dyspozycji przez całą dobę. A sery kozie im śmierdzą :)))
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja szukam miejsca gdzie będzie tak jak piszesz, będzie rolnik, dzieci wejdą w kupy, nakarmią swinię, poczują zapach siana..... i znajduję same domki jednorodzinne, zabytkowe koła od wozów na powórzach, słomiane kuy porozstawiane, zabite studnie i place zabaw dla dzieci. już mnie oczy bolą od szukania wsi. więc żebrzę o jakiś namiar, o rolnika co przyjmie rodziców z dwoma trzylatkami na parę dni...

    pozdrawiam
    wojtek

    OdpowiedzUsuń
  5. Wojtek wyślij mi na bieszczadymoje@gmail.com maila a ja podeślę ci namiary i kilka fotek.

    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,bardzo fajnie napisane i czegoś właśnie takiego mi potrzeba.Poproszę o takie namiary.Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w nowym Roku życzę.
    bigwermin@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, jadę w Bieszczady w najbliższą sobotę i chcę na WIEEŚ! Jeśli możesz polecić fajne miejsce na rozbicie namiotów (są też dzieciaki ;)), ale nie typowy kemping przy ośrodku wypoczynkowym, to baaardzo proszę. Okolice jeziora lub rzeki chętnie. Z góry dzięki! (mazgajmarta@gmail.com) SUPER BLOG :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej:) Pod koniec sierpnia chcialabym sie wybrac z moim chlopakiem na prawdziwa wies do najprawdziwszego rolnika, gdzie sera i mleka skosztujemy, sianem bedzie pachniec i zwierzatek nie zabraknie:) Prosze o pomoc w poszukiwaniach i jakies namiary: agnieszkaciesla86@gmail.com
    Z gory dziekuje:) Aga

    OdpowiedzUsuń

Copyright © blog MojeBieszczady.eu , Blogger